jest tak jak pewnie miało być
brak snów po zimny świt
trzy kawy i całkiem słaby puls
znów ty mój blady strach
dość mam już za ciasnych ciemnych dni
chyba potrafię sie śmiać...
chroń mnie bardziej
nawet kiedy nie wypada
chroń mnie mocniej
niż to sobie wyobrażam
chroń mnie zawsze
wszędzie i na każdy sposób
cel uświęci cię...
czasem myślę że twój każdy czuły gest
może zmienić ból w najczystszy śmiech
ale sama wiem że tej złudy czar
zniszczy całą mnie i zniszczy nas...