W Irlandii totalny koniec Hallowen, ozdoby z ogródków przeddomowych, a także z drzwi i okien zniknęły w ciągu kilku godzin, i dziś już nie ma śladu tego jakże celtyckiego święta :)
Niektórzy może nie zdają sobie sprawy, ale tu w tym przedziwnym kraju, Hallowen jest ważniejsze nawet od Sylwestra. 31 sierpnia/1 listopada świętują rozpalając wielkie ogniska, tańcząc wokół nich, odpalając sztuczne ognie i ogólnie zajadając się jabłkami w czekoladzie :). A w sylwestra siedzą w domu bądź wychodzą do Pub'ów.
Hallowen w każdym razie już dziś - 2 listopada - jest totalnie zapomniane, może niektóre dzieci jeszcze konsumują swoje łakocie uzbierane po domach. W sklepach wszystko co związane z tym dniem posiada plakietkę -75%, i można kubełek cukierków kupić za 3 euro :).
Ale wszystkie mroczne ozdoby zostają zastąpione przez te świąteczne :) Na półkach sklepowych można już kupić dosłownie wszystko, choinki, bombki, lampki itd. Zaczyna się robić naprawdę pięknie.
Teraz pozostaje już tylko słuchać Driving home for Christmas, Jingle Bell Rock i Last Christmas Georga Michaela, oczekując grudniowych chłodnych wieczorów przy kawie, bądź gorącej czekoladzie przy świetle pięknej choinki :)
Zdjęcie Jackowej Dyni: