Witam. Może Alicją z krainy czarów nie jestem bo do tego trzeba mieć urodę i figurę, ale lubie to zdjęcie. Co prawda robiąc tą sesję byłam w tragicznym stanie emocjonalnym jak i fizycznym a po niej czułam się jeszcze gorzej ale jak się ma wspaniałą fotografkę to i z gówna zrobi się cudo. Więc odbiegając od tematu już 15 dni próbuję odbudować coś co spieprzyło się 4 miesiące temu i jest to cholernie trudne a wręcz niewykonalne. Po pierwszym nieudanym razie człowiek łapie straszny dystans który jest nie do przezwyciężenia. Zaczynam się męczyć i zamiast szczęścia odczuwam że czegoś mi brakuje pomimo to że nie wyobrażam sobie postąpić inaczej...