Wczoraj 18 godzin na nogach. Wstać o 6 rano, tak bardzo trudna rzecz dla mnie. Ale było mega mega mega *.*
Strasznie bolą mnie nogi, ramię od noszenia torby i kark, na którym ciągle był aparat.
Wysiedziałam godzinę na cholernie nudnym panelu dyskusyjnym, żeby tylko siedzieć w pierwszy rzędzie naprzeciwko sceny, na panelu, w którym uczestniczył Kosik. Udało się ^^ uciekł nam ale po spotkaniu z jego wydawnictwem poszłyśmy poprosić o autograf. Myślałyśmy, że nas zleje i wyśle na dyżur autografowy a tu zsakoczenie. Kazał nam za sobą poczekać i mówił że zaraz przyjdzie. Takie podjaranie. Podpisał nam książki, a mnie naszła odwaga żeby poprosić o zdjęcie. OMG ^^ jestem taka szczęśliwa.
Za rok też jadę :P tym razem muszę się przebrać *.* mieli świetne stroje niektórzy
aaaa jest świetnie :D