Cześć!
Drugi wpis, tym razem bardziej dotyczący dnia dzisiejszego. No więc jak to często u mnie bywa, znów "rozłożyła" mnie choroba. Rano zdołałam pozałatwiać pare spraw na mieście, wróciłam i ... padłam. Ale to nie tak, nie tak - któżby się łatwo poddał chorobie? Nie ma mocnych! Wygrzebałam się z łóża, zebrałam siły i zrobiłam trening, a zaraz zbieram się do wyjazdu na mecz siatkówki u mojego chłopaka. Przede mną dwa dni wolnego (+ weekend), więc może znowu trochę wezmę się za siebie. Planowałam jutro iść pobiegać, ale co z tego wyjdzie... hm, zobaczymy! Mówią, że chorobę lepiej wyleżeć, ale ja... po prostu nudzę się, leżąc w łóżku. Poza tym chętnie podreperuję swoją odporność treningiem na świeżym powietrzu.
Zaczęłam coraz bardziej myśleć o redukcji i o (chociaż jednodniowym) detoksie. Nie wiem, czy byłabym w stanie wykonać redukcję, ponieważ nie mam większej ingerencji w codzienny obiad, który czeka na mnie na stole, a więc nie wszystko mogłoby pójść zgodnie z planem. Detoks natomiast byłby przydatny, tym bardziej, że odczuwam dolegliwości zbliżone do zakwaszenia organizmu i trochę się tego obawiam. Może jeden dzień nie zbawiłby mnie aż tak, a organizm byłby wdzięczny... Kiedyś znalazłam na jakiejś stronie plan jednodniowego oczyszczania, ale niestety już ją zgubiłam i za nic w świecie nie mogę znaleźć... :(
Próbowała już któraś z Was może? Jeżeli tak to jakie efekty? Czułyście się choć trochę lepiej? Chyba muszę jeszcze trochę przestudiować ten temat.
No nic. Zbieram się do wyjazdu. Trzymajcie się!
W o r k o u t:
30 minut - abs / butt workout
squat challenge - 75 squatów
rozciąganie.
{ na zdjęciu homemade'owy wrap mcdonaldowy z jajecznicą :)) wewnątrz jajecznica, szpinak, musztarda, pomidor. doskonała propozycja na drugie śniadanie! }
Do jutra!