Ferie, ferie, ferie.

Nadeszły dłuuugo wyczekiwane. A teraz są nudne..;/

Trzeba zacząć gdzieś wychodzić, bo te ostatnie 7 dni nie do końca wykorzystałam dobrze...

W sobotę był melanżyk z mymi kochanymi <3 Wszystko się udało, choć kilka osób nie przyszło.

Niedziela, hmm.. filmy, filmy, filmy.

I "Nędznicy" z Heleną <3

Poniedziałek, wtorek, środa - zakupy.

Nie ma to jak iść do Forum na cały dzień i kupić sobie bransoletkę.. Ale nadrobiłam później. Na mieście kupiłam legginsy (nareszcie..), a następnego dnia (tez  w Forum) torebkę.

Moich spodni dalej nie ma i obawiam się, że ich już nie przyślą...;(

Wczoraj nic ciekawego. Dzisiaj muszę się wziąć ostro za sprzątanie, w weekend nauka. Bo tak naprawdę zadali nam więcej niż normalnie, a po feriach znów nawał sprawdzianów..... 

W środę może bilard.

Nie czuję jeszcze tej 15-stki.

Trochę wkurzające, że z roku na rok zwiększa się tyko liczba lat, kontaktów i rupieci w domu.

JA CHCĘ MAJ!

Nie wiem kiedy znowu znajdę czas żeby się tu pojawić.

STRAY HEART.

tyle.