Ten dzień zaczął się od Eminema w głośnikach i w sumie chciałabym żeby się tak skończył. Słuchając tej głupiej piosenki wszystko wróciło, aaaa, powinnam chyba dalej pójść spać. Cztery godziny snu, a jestem wyspana, tak tylko trochę marudzę i w sumie zastanawiam się czy robię dobrze, ale im bardziej się w tym pogrążam tym mniej wiem. Ale biorę się w garść i lecę na śniadanie, miłego dnia wszystkim