Zapętlony utwór brzmi mi w głowie. Czas przemyka mi przez palce. Wzdycham ciężko próbując wyrzucić kilka słów. Słabnę. Cisza. Gasną światła. Wiatr już nie wieje. Co się stało? Gdzie jestem? Ciągle tutaj. Ciągle w tym samym miejscu. Ciągle zagubiona, z mokrą twarzą i łkającym głosem. Ciągle pragnąca i tęskniąca.
Użytkownik cancerofmind
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.