wielkie stopy

:)

Takie wielkie i potężne stopy ma Tytus. Jest fajnie pomimo zmęczenia i innych dolegliwości :)

Udało nam się nawet wybrać z Konradem do kina. Film, który wybraliśmy to Wałęsa. Jestem pod wrażeniem - pierwszy raz wydałam z własnej woli pieniądze na polski film i nie żałuję - Więckiewicz był niesamowity w swojej roli (mówił jak Wałęsa, chodził jak Wałęsa - ogólnie dawał radę). Nie ma w tym filmie westchnień, długich spojrzeń i urywanych myśli wypowiadanych w taki sposób, że ma się ochotę wyjść z kina. Muzyka baaardzo w moim stylu, akcja była, chwilami trzymał w napięciu. Od czasu do czasu oczywiście tekst, z którego można się pośmiać. Jestem mile zaskoczona i chyba odzyskuję wiarę w polskie kino, bo pomimo tego, że tematyka jest przerobiona tak, że chce się nią żygać, to i tak świetnie się ten film oglądało.

Być może ta krótka chwila wolności od bycia mamą miała coś wspólnego z oceną filmu, ale spokojnie daje 8/10 :)

A tak poza tym, to dopiero ogarnęłam, że za moment listopad - masakra!