Jakie chcecie opisy w kolejnej notce : * ?
Wiesz, nie jestem pesymistką jeśli chodzi o uczucia,
po prostu z dużo razy byłam "tą jedyną" .
Śmierć to zbyt mały powód,
by przestać kochać.
Czasem chcę zamknąć się w swoim świecie i przeczekać burzę
zranionych uczuć, niespełnionych marzeń
i rozczarowań szalejącą na zewnątrz.
Można nie spać przez cały tydzień, przepłakać całą noc,
stracić głowę z miłości i nikt niczego nie zauważy.
Problem nie tkwi w tym, że nie nienawidzę ludzi,
lecz w tym, że zbyt szybko się do nich przywiązuję.
Pierwsza zależność , jaka powinna zniknąć z tego świata ,
a mianowicie to , że zbyt często jesteśmy nikim
dla tych , którzy są dla nas wszystkim .
Nie wracaj, nie proś,
bo i tak znów zranisz.
Zdrową psychikę mają tylko Ci
którzy nigdy nikogo nie kochali.