Szkoła, szkoła i jeszcze raz szkoła... Chyba każdy z nas zna znaczenie tych słów... W najprostrzym wytłuamczeniu jest to siedzenie w męczarniach przez ponad 1/3 dnia, w dodatku pare godzin prac domowych w domu. Szkoła nie daje mi ostatnio odpoczynku. Laptopa nie włączałam od tygodnia(wtedy to tylko by napisać referat).
Myslałam, że w styczniu zrobię nową stajnię. Myliłam się, nawet nie miałam czasu by wejść na simsy, a zdjęcie Amaretto szykuję wam już 3 tygodnie...
Przepraszam, ale obiecuję, że jak tylko znajdę czas coś wam wstawię! :*
Tak więc nacieszcie się starym zdjęciem a ja idę się uczyć o Powstaniu Listopadowym i Wiośnie Ludów na ziemiach polskich....