Wczoraj KatherineMerc pojechała ;(
Przez ten tydzień tyle się działo...
"Rozmowa" z zaspanym Marcinem o 3 w nocy i co chwile pytanie się czy go nie obudziłam i czy wychodzi, żeby gdzieś pójść ;D
Tańczenie o 3 w nocy na drodze ;D
Siedzenie na plaży z szatańską świeczką i kadzidełkami, palenie żelków, rozmowa z Nathanem, Dragonem etc... spierdzielanie z placu zabaw, 5 kilometrowe <w jedna str> wycieczki rowerowe po Pepsi, wyścigi mrówek,
spadające gwiazdy, rozwiązywanie krzyżówek, impreza taka, że sąsiedzi mieszkający co najmniej 10 metrów dalej chcieli nas zabić, Max tańcący i śpiewający na parapecie Makumbe, spadające gwiazdy, spanie 4 godziny przez 4 dni, co później doszło do 10 godzin snu, gofry o 6 rano, kot drapiący mnie po tyłku, spanie w kościele, kręcący się żyrandol, oglądanie filmów, zaśnięcie w poprzek łóżka, planowanie naszych 8nastek, sesja na plaży, pomaganie w szukaniu w chowanego, i wieeeeeele wieeeeeeele więcej <3
Za rok powtórka z rozrywki?
Pamiętaj bejbeee, musisz przyjechać w lipcu <3
We wtorek wyjeżdżam nad morze <3 ;D