/I tread a troubled track, my odds are stacked/
ostatnio doszedłem do przekonania że wszechświat wcale się nie rozszerza. nie kurczy się też. tylko się chwieje. wyciągnowszy przed siebie kończyny i wlepiwszy wzrok w sufit leżałem na grzbiecie wiele godzin. postanowiłem się rozpuścić zniknąć bez śladu zardzewieć niczym kawałek starego żelaza i w ten sposób stać się elementem otoczenia. leżenie w ten sposób wywiera przypuszczalnie niezdrowy wpływ na skruszone mózgi w innej sytuacji nigdy bym nie wpadł na taki pomysł ale po wielu godzinach wprawiania się w taki stan naprawdę wręcz fizycznie można poczuć co to znaczy rdzewieć. jest to swoiste wcale nie takie nieprzyjemne uczucie. tak czy inaczej to koniec tyle było pewne. moje siły się wyczerpały wszelka nadzieja i wszelka wiara obróciła się wniwecz. byłem zmęczony i czułem się staro jakbym miał co najmniej sto lat. bywają chwile kiedy to jesteśmy przekonani że cały wszechświat spotkał się w jakimś mrocznym pokoju na tyłach domu i postanowił sprzysiąc się przeciwko nam. jedna z takich chwil nadeszła właśnie teraz.
Inni zdjęcia: 1411 akcentovaZwierzęta za kątków świata bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegames