przepraszam za to, że mówię co myślę i nadzwyczajnie w świecie nie potrafię się ugryźć w język i powstrzymać nerwów. męczy mnie to wszystko.
pogoda okroopna, więc nici z wyjazdu, rewelacyjnie -.- a tak długo na to czekałam.. dobrze, że są sprawy i osoby, dzięki którym uśmiech czasem gości na mojej twarzy, dziękuję :*
tak w ogóle, to tęsknię za moimi gówniarzami i za gumisiami, i za innymi też, bardzo.. <3
mam ochotę na zdjęcia, brakuje tylko weny. dobrze, że Monika przyjechała i ma jakieś pomysły w zanadrzu. łuhuhuh, liczę na to, że będzie ciekawie. :*
tymczasem zmykam na kolejną powtórkę jakiś kryminalnych zagadek, które ostatnio z niewiadomej przyczyny bardzo polubiłam. miłego wieczoru!
;o