myślenie o pewnych sprawach po części odeszło w niepamięć, po dzisiejszym miło spędzonym dniu. cieszę się, że mogłam sprawić komuś tyle radości, to na prawdę bezcenne uczucie! (ładujemy akumulatorki i szykujemy kolejne)
moje ukochane guuumisie :* forever!
od dłuższego czasu siedzę w jakimś dołku, z którego nie potrafię się wygrzebać. nic nie potrafi sprawić mi tak dużej radości, bym na chwilę mogła zapomnieć o niektórych sprawach.. ciężko jest żyć z uczuciem bezradności. obawiam się przyszłości, boję się jeej, bardzo..
a teraz wieczór z dreszczykiem, poora zabrać się za listę. coraz bardziej rozważam i przekonuję się do pewnej propozycji.. :)