photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 MARCA 2013

refleksyjnie

Dawno nie pisałe, hehe. Zdjęcie z przemega domóweczki u Kasi.

Z miejsca gorące pozdrowionka, buziaki, dużo miłości i WIELKE ELO.

 

Czasami jest tak, że człowiek czeka na coś całe życie. Czeka całe życie na

tą jedną, konkretną, pierdoloną rzecz. Owa rzecz, znajdując się jeszcze w

sferze marzeń i celów do osiągnięcia, niekiedy wyidealizowana, staje się azylem,

miejscem ucieczki myśli od szarej codzienności. Chęć zdobycia, osiągnięcia tej rzeczy

napędza ów układ biologiczny, który potocznie nazywamy właśnie człowiekiem.

 

Czasem coś się spierdoli.

Czasem coś się przyspieszy.

Czasem nie wszystko idzie zgodnie z planem, założeniami.

 

I wtedy zdajesz sobie sprawę, że jest niezła lipa.

 

Perspektywa mieszkania samemu, bez rodziców, wydawała się być czymś cudownym.

Znaczy, bez rodziców - bez mamy, ojciec tak naprawdę ma wszystko w dupie. I chuj, niech

ginie. Gdy wszystko było jeszcze w etapie planowania, marzenia... Wszystko wyglądało idealnie.

W moim wyimaginowanym mieszkaniu panował porządek, ja zaś codziennie wychodziłem do pracy

pełen energii i motywacji, by utrzymać to mieszkanie, by zapewnić sobie godziwy byt, by udowodnić

wszystkim w okół i PRZEDE WSZYSTKIM sobie samemu, że jestem dorosły.

 

No i chyba kurwa nie jestem.

 

Siedząc z papierosem w mordzie zastanawiam się, jak ostro musiałem być naćpany myśląc,

że to wszystko będzie takie... proste, łatwe, przyjemne. A tu nagle okazuje się, że do pracy dupsko

ciężko podnieść z rana, że zamiast ugotować coś sobie lepiej jednak zamówić pizzę, że czysta przyjemność

ze zjarania się przesłania trochę świat i zmienia priorytety. W ten oto sposób zdążyłem ładnie spierdolić

parę dni pracy, bogu dzięki, że na koncie są jeszcze pieniądze z kredytu. Może dam radę opłacić rachunki i ratę.

 

Co to jest dorosłość? Czym się przejawia? Jak poznać, że jestem dorosły?

 

To chyba jest ten stan, gdy za każde podjęte przez siebie działanie jesteś gotów wziąć pełną odpowiedzialność.

Stan, w którym nawet jeśli bardzo coś spierdolisz, staniesz na głowie by to naprawić.

Stan, dzięki któremu nie wstydzisz się spojrzeć w lustro. Tak sądzę.

 

Każdy idiota potrafi wszystko spierdolić. Więksi idioci sprawiają, że ich głupota odbija się na innych,

krzywdzą ludzi w okół siebie - zupełnie niezasłużenie. To takie proste, w chwili gniewu powiedzieć

parę słów za dużo. To takie proste, zapomnieć o przeszłości, budować w sobie nienawiść. To takie proste,

doprowadzać innych do łez, sprawiać im ból i cierpienie. Choć nie napawa mnie to dumą w żaden sposób,

pełen zażenowania swoją osobą stwierdzam, że mógłbym napisać w tej dziedzinie pierdolony poradnik.

 

Czasami potrzebny jest bodziec. Mały symbol, który na pozór nie znaczy zbyt wiele, nie znaczy wręcz nic.

 

A jednak.

 

Wraz z nowym mieszkaniem, chciałem rozpocząć nowe życie. Wiem, niemożliwe

jest odcięcie się od przeszłości, cofnięcie czasu, zresetowanie go. Można jednak

spróbować wziąć wszystko w swoje ręce, tymi samymi narzędziami, którymi

spierdoliło się wiele, można równie wiele naprawić. Jeśli tylko się chce.

 

A ja chcę. Bardzo.

 

Na całe szczęście, są jeszcze ludzie, którzy wierzą we mnie, nawet gdy ja nie wierzę. Przebaczają mi, gdy sam nie potrafię sobie przebaczyć. Okazują wyrozumiałość wobec tego, co powinno spotkać się z brakiem tolerancji.

 

Jesteście popierdoleni. Niszczycie mi głowę.

I szczerze, kocham Was i dziękuję Wam za to, że jesteście.

Za to, że wybaczacie.

Za to, że pamiętacie.

Jeśli to czytacie, to wiecie że chodzi właśnie o was, nie będę wymieniał z nazwiska.

Po prostu dziękuję.

 

 

Katharsis.

 

*PLANY NA NIEDALEKĄ PRZYSZŁOŚĆ*

-rzucić te jebane fajki

-ograniczyć palenie czego innego (od dziś, tydzień abstynencji)

-przeczytać zakupioną książkę

-zapisać się na Judo i MMA, czas wrócić na matę

-wziąć się za siebie, tak ogólnie.

Komentarze

pannagabriella grubasie zobaczymy czy dasz rade hehehe :*
18/03/2013 22:05:06
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika callmehollow.