święta wesołe jak nigdy dotąd chyba, aż trudno się wierzy w takie rzeczy i trudno przyjmuje
tato się śmiał na kabaretach, że jeszcze nigdy nie słyszałam, książka przeczytana w dwa dni
czwarta strona licencjatu stuknęła, nie jest źle, psychoakustykę lubię bardzo
***
włosy znowu trzeba zapuszczać, wcierać kozieradkę, regenerować, pofarbować, kupić sukienkę całą z cekinów a najlepiej dwie, drugą jakaś tanią bodaj acz stosowną na codzień
szpilki też koniecznie
pomadkę pewnie wybiorę z mojej kolekcji bo już w sklepach nic ciekawego dla mnie nie mają
oby tylko wypalił plan A, gdybym już wiedziała, byłabym szczęsliwa i liczyła dni
nie wiem co to jest..
liczę te dni od pięciu lat, od czasu do czasu
ale też tak myślę, że co się stało to się nie odstanie, i dobrze
takie rzeczy najprostsze na świecie mnie dotąd omijały, że aż siebie samej mi szkoda
" ile masz lat? Ze 14, nie?" - właśnie tyle mam
i wściekałam się, że tyle mnie ominęło i już nie przeżyję tego nigdy, ale jeszcze wszystko przede mną dopiero
zaczynam to czuć, rozumieć
że wszystko takie proste i wspaniałe i można tak po prostu
i przeżyć i nawet czekać na cokolwiek i mieć nadzieję, bez obaw
rozpiera mnie teraz od środka, tyle mam w sobie, i gdzie to wszystko pomieścić?
rzeczywiście, jeszcze i na mnie przyszedł czas
miałaś rację. jak ja się rozstanę teraz z Tobą?