photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 24 GRUDNIA 2010

goot it !

czas leci za szybko, zdecydowanie za szybko.

przecież dopiero co budziliśmy się 1 stycznia na ogroomnym kacu.

a tu kolejny rok przeszedł nam przed oczami. (:

 

styczeń. noo i begin the begin? taak! spotkałam miłość. grała na perkusji i paliła malborasy. <3 so kiss me and smile for me ! .. tak to właśnie na początku było. oczywiście deja vu wróciło po raz chyba pięćdziesiąty piąty. ale cóż, przyjemnie chociaż. (: 'jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie.' no i było ! a deja vu tak się plątało do samego końca, ugh. 'don't wonder why people go crazy, wonder why they don't.' ahh, w głowie pieprzyło się strasznie. (: i pachniało goździkami, pamiętam. 'but here's the truth about the truth: it hurts. so we lie.' no i luty. walentynki spędziłam z człowiekiem, z którym nierealne jest spędzanie walentynek. no ale cóż, udało się. (: '.. w to co jest im przyjemnie wierzą łatwo ludzie, a nasza miłość własna skłania nas ku złudzie.' tak, wtedy wróciły gwiezdne wojny. 'we push ourselves because we have to, not because we like it.' marzec wyglądał bardzo pozornie. a dzień kobiet znów z deja vu, w dupie sie poprzewracało. i próbowałam udowodnić, że byłam lepsza. tfuu, dalej jestem. (: co nie zmieniało faktu, że było dupnie. dość dupnie i dośc zimno. ale chwilę później poczułam wiosnę. i wtedy już miało być dobrze, przez chwilę nawet chyba naprawdę było. 'bardziej od kłopotów boję się monotonii.' undisclosed desires i inne szmery bajery. (: 'nine, ninety nine songs about love.' caały maj wyglądał tak samo. człowiek cieszył się z cudzego nieszczęścia, aż wstyd. czerwiec. 04.06, dziękuję. (: przed samym openerem pożegnałam sie z deja vu. pożegnałam się, to dobre słowo. 'jest bardzo bardzo bardzo cicho, słońce rozpala nagie ciała.' BYŁO CUDOWNIE. ooopppeeennneeerrr. tego nie da się opisać słowami. (: ale nie tęskniłam, nie tęskniłam w ogóle. przełom lipca i sierpnia był.. epicki. z Lowe czułyśmy się przez dwa tygodnie prawie tak fenomenalnie jak miesiąc wcześniej. zasmakowałyśmy trochę więcej życia niż mogłyśmy i teraz tego brakuje. sierpień łączył się także z wyjazdem na mazury, który naprawdę miał być końcem końców. ale nie był, właśnie kurwa nie był. a powinien być. 'i'm comming up only to show you're wrong.' kraków zaczął poganiać kraków. no i wrzesień. miało być źle. miało być kurwa naprawdę źle. ale ludzie potrafią doskonaale kłamać, nawet lepiej niż ja. później tylko przed krakowem był kraków, a po krakowie.. hmm, chyba kraków. ale nie mam czego żałować, poznałam cudownych ludzi i zostałam gwiazdą tvnu. <3 mimo, że wszystko miało wyglądać zupeełnie inaczej.. (: październik. co piątek picie, co sobota kac. tylko bardziej moralny mnie bolał. i dopiero po kolejnym powrocie z krk.. let go and move on. (: listopad. nagle zrobiło się choleernie zimno, nie tylko na dworze. trzeba było spiąć dupe i przestać marudzić. 'jedyne związki w jakie wierzę, to związki chemiczne. 'skarbie, kotku' kurwa, robi się nostalgicznie.' taak, do czasu. (: bo nagle ni z dupy, ni z oka pojawił się em. namieszał w głowie, że łoo. jakim cudem, sama nie wiem. ale dobrze mi z tym. (: i z nim także. ;*

kocham cię. ;*

 

tak więc rok 2010 kończy się dla mnie cudownie i fenomenalnie. (:

wesolutkich moi mili. : *

Komentarze

~nagalewska Szczęśliwego Nowego Roku Wariatko Mojaaaaaaaaaa :**************** mam nadzieje,ze w 2011 znajdziesz dla mnie troche czasu :(
31/12/2010 10:14:47

Informacje o californict


Inni zdjęcia: . unukalhai:) dorcia2700;) virgo123Strefa Lotniska bluebird11Co w lesie ... cieszy elmar969 tennesseelineszybka jazda paulsa34... bominicniepasujexdNapis stacji felgebelBałagan felgebel