Nie mam siły na nic. Kompletnie na nic. Chłopak w delikatny sposób próbuje mi dać do zrozumienia że jestem za gruba i według niego powinnam schunąć - albo przynajmniej wziaść się za siebie. Chciałabym być szczupła/chuda, lecz na chęciach się tylko kończy. Nie potafię zmobilizować się na tyle, aby cokolwiek zrobić. W lustro nie potrafię spojrzeć, ubrać się atrakcyjnie też nie więc nie widzę sensu wychodzić nawet z domu.
Zostałam sama. ''Przyjaciele'' z którymi spędzałam cały czas teraz zajeli się sobą. Widuje się może z nimi przez 5 minut tygodniowo. Brakuje mi czegoś. Moją największą wadą jest to że cały czas muszę być w centrum uwagi, a jeżeli ktoś mnie przyćmi wtedy wątpie we wszystkie swoje wartości. Fuck logic.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24