PopArt

Chyba wyszło całkiem ok, ale to wszystko dzięki fajnemu zdjeciu z zimnymi ogniami. Najlepsze jest to, że po imprezie w szafce znalazłam zapas zapałek na co najmniej rok lub dwa. Ale tak to jest jak się czegoś szuka, bo jest potrzebne.

Właściwy początek ferii.

Hmm. Właściwie tradycją chyba ma się stać to, że ide do lekarza w ferie. Co roku mi się to zdarza. Raz było to zapalenie płuc, innym razem katar, przeziębienie, grypa, no ale w tym roku coś szczególnego. Ah, mój kochany problem z kolanami. NFZ okazał się ok, bo wizytę u ortopedy mam wyznaczoną na za 2 tygodnie. Brilliant!

Męczy mnie myśl, że nawet nie jestem w połowie robienia zielnika. KILL ME NOW.

Ah i jeszcze kochane, marne 8 lektur do przeczytania. Co to dlaaa mniee! :P

Słaaabo.

Ale i tak pociesza mnie fakt, że niektórzy gniją w szkółkach. patrz : Weroniczka :)

Wow, użyłam emotonikonki!

Miłoby było spotkać się z kimś w te ferie, zanim wyjadę w 2-gim tygodniu. Jacyś chętni? :)

A moja Paula baluje!

xo

J.