Czeeeeść :)
Jestem dzisiaj po drugim etapie z polskiego i cóż. Najlepiej wyrażą to słowa JPD. Wkurzają mnie testy w których wazna nie jest przemiana wewnętrzna bohaterów, co przeżywali, jakis portret psychologiczny tekstów, tylko to jaki pani X miała kolor sukienki i jaki pan Y miał stopień wojskowy. Rozumiem, gdyby to jeszcze były ważne postacie. No ale jak dla egzaminatorów jest ważny jakiś Sak Dobrzyński, którego nawet ni8e kojarzę ( a czytałam książkę ) no to cóż..
Ok. Dosyć narzekań. Teraz skupiam sie na biologii. I denerwuję się jak nigdy. Może to przez tę presję?
Musi być dobrze. I to nie tyczy się tylko mnie, ale Was wszystkich, bo w tym tygodniu mamy kolejne próbne ....
Wspomnę króciutko jeszcze o tym, że za godzine Weronika będzie sie opychac chińskim jedzeniem, a mi pozostaje tylko pisanie referatu o one-child policy :( Ale temat wyjątkowo mnie zaciekawił, więc jest ok.
Jutro dla mnie wielki dzień :) Mimo to dygam na bieg mikołajkowy... kto idzie ze mną??!
No i nawet już dostałam życzenia ! W ...czwartek.... ale shhhhhh.
Pozdrawiam wszystkich serdcznie!!!
J.