na mikołajki dowiedziałam się wielu nowych faktów o sobie. kolejny dzień. z resztą nie obchodzi mnie to już. humor sobie był, ale wyszedł. mam nadzieję ze wróci wraz z jakąś dobrą komedią. no chyba ze młody wróci wcześniej ze szkoły i mnie trochę pomęczy, chce się od tego wszystkiego oderwać. + jeszcze dzięki tym zwierzeniom z K. wiele mi się przypomniało, ale też wiele pomogło. coraz częściej zastanawiam się nad pewną dużą zmianą od nowego roku. w każdym razie póki Adriana nie ma idę się wyżyć sprzątając.
a do gwiaaazd, za daleko stąd :-)