sama próbuję naprawić sobie humor, jakby się wql dało. na zdjęciu sztuczny uśmiech, tylko na tyle mnie stać po dniu dzisiejszym. czekam na ważną wiadomość od ważnej osoby. to chyba tyle.
zaczęłam oglądać Kevina z braciakiem, tylko dzięki niemu na moim pysku chociaż czasem pojawia się uśmiech. a było tak wspaniale. hm :-)
chyba muszę zacząć/nauczyć się cieszyć z tego co mam, bo jutro może już tego nie być. ciał.
wszystko zdaje się być piękne, chyba, że widzisz to z bliska, każdy z nas gaśnie z czasem tak jak iskra.