geleur a ja chciałabym mieć tak ładnie zarysowaną żuchwę jak Ty. 1:1 w zazdrości. mogłabym powymieniać tego więcej, ale nie chcę byś mi popadła w samozachwyt.
a tak ode mnie to życzę Ci zdrowia, bo ja choruję. szlag by tą jesień trafił...
ydna mój powrót też okazuje sie rozpaczą. uśmiechniętą rozpaczą, co prawda, ale jednak. nie tak chciałam.
lubię "wić się, plątać, padać, wstawać i znów upadać." lubię masochistyczne upojenie uczuciem.
O sobie:
Na imię miała Lo, po prostu Lo, z samego rana,
i metr czterdzieści siedem w jednej skarpetce.
W spodniach była Lolą. W szkole Dolly.
W rubrykach Dolores. Lecz w moich ramionach zawsze była Lolitą.
Lolito, światło mojego życia, ogniu moich lędźwi.
Grzechu mój, moja duszo.
Lo-li-to:
koniuszek języka robi trzy kroki po podniebieniu, przy trzecim stuka w zęby. Lo. Li. To.