Coraz bardziej dni stają się szare, bure i ponure. Dzisiaj pogoda pokazała to najlepiej, jak tylko umiała. Zimno, deszcz, chłodny wiatr. W takie dni stawiam na ciepłe ubrania, wygodne obuwie i generalnie ma być tak, abym nie zmarzła, bo chyba nie ma gorszej rzeczy, jak trząść się z zimna. W tej chwili duże swetry są dla mnie priorytetem, ponieważ gwarantują mi niezaprzeczalne ciepło. Dobrze też sprawdzają się buty Emu, które ja nabyłam niedawno. Jestem zadowolona, że zdecydowałam się właśnie na ten model - są cieplutkie i bardzo wygodne. Aby odbiec od jeansów, włożyłam legginsy, "a'la bryczesy", które fajnie wpasowały się w kolorze na swetrze.