Am I awake?

Zdjęcie robione ze statku dwóm innym statkom.

Urocze. Doprawdy. A jednak, pomimo cholernego braku ostrości i jakiekolwiek kadru, wzbudza we mnie chyba najwięcej emocji ze wszystkich tysiąca dwudziestu dwóch zdjęć, które powstały w ciągu najlepszego tygodnia w moim życiu. Paradoksalnie najlepszego. I nie-paradoksalnie również.

"Gorzej jest o kimś myśleć, niżeli starać się tego nie robić". Dzięki. Tak, teraz to zdecydowanie pomaga. Ale Ty zawsze masz rację i, do cholery, ta racja mogłaby chociaż raz dotyczyć jakiegoś pozytywu. Byłabym bardzo kontenta.

Naprawdę niewiele obchodzą mnie wasze fanaberie, fumy, niedorzeczności, sprzeczne działania i niespójne myśli. I chociaż momentami ranią, podkładają nogę, nie pozwalają spać i drapią w szyby - spokój będzie się odkładał w ciele jak śpiące koty i przejdę przez to, chociaż nie bez zadraśnięcia.

Ludzie nadal będą żyć, chodzić po ulicach, robić zakupy, kłócić się, kochać i układać wycieraczki. 

"Jesteśmy Pain i jesteśmy bogiem."