photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 MAJA 2013

tato częśc 2

 

Uchodziłam za nienormalną i tego dnia to się potwierdziło..Był to wieczór słonecznego piątku,piękny zachód słońca..Szłam ulicami miasta Glasgow,zmierzałam już niemal,że na obrzeża,zanim zorientowałam się,że to już nie jest Glasgow spanikowałam,popatrzyłam w niebo,a na nim już widniały białe świecące kropki,wyjęłam telefon -kurwa !(krzyknęłam w złości).Owiał mnie zimny podmuch wiatru , miałam na sobie tylko rajstopy,krótkie spodenki,cienką bluzkę i na plecach widniała skóra koloru czarnego.Nie wiem gdzie jestem myślałam , widziałam na telefonie,że jest już po pół nocy,wystraszona obróciłam się wokół własnej osi ,by zobaczyć dokąd mam iść..Wyczułam,że ktoś..żywa dusza! Jest gdzieś blisko mnie,uradowana szłam w jej kierunku,gdy byłam już blisko usłyszałam okropne myśli napitego mężczyzny...Przed moimi oczami wyskoczyła twarz mężczyzny,spanikowałam,patrzyłam tępo na mężczyznę,który kiwał się na boki z zamyślenia wyrwał mnie jego ochrypły 40 letni głos -no,no kogo ja tu widzę,coś do schrupania(złapał mnie za rękę).Zrobiłam gniewną minę i zaczęłam się wyrywać -Coś Ty taka..(ciągnął)-Puść mnie ! (krzyknęłam)Trzymaj się ode mnie z daleka!(zaczęłam wykrzywiać rękę obracając się od mężczyzny,za to ten szarpną mnie za ramię i upadłam)Syknęłam z bólu łapiąc się za głowę -zostaw mnie..(zaczęłam)-Niee..(uśmiechnął się mężczyzna i kucnął przy mnie,nachylił się dobierając się do moich spodenek,już odpiął guzik,gdy ugryzłam go w rękę,szybko wstałam i kopnęłam 3 razy w brzuch,teraz to on jęczał z bólu) -Jeszcze Cię dorwę !(krzyczał za mną).Biegłam ile sił w nogach,aż brakło mi tchu,wzięłam głęboki oddech i zacisnęłam oczy,dopiero teraz zdałam sobie sprawę ,że patrzyłam cały czas na ziemię..Ruszyłam unosząc oczy w górę,świetnie wpadłam na kogoś -Przepraszam(powiedziałam zaciskając usta,żałowałam,że skierowałam wzrok na wysokiego mężczyznę,był tak przystojny,że moje serce wydobyło parę szybszych uderzeń..-Widzę,że śpieszymy się oboje do siebie(zaśmiał się,trzymając mnie w uścisku ramion,odsunęłam się o parę kroków w tył,zatrzymując się na słupie telefonicznym -au..(syknęłam,drapiąc się w głowę)co?kim Ty ? Co Ty możesz wiedzieć?(patrzyłam tępo na mężczyznę ,podszedł do mnie i jednym palcem uciszył moje usta,teraz moje usta były zamknięte palcem,mężczyzny,zaczęło kręcić mi się w głowie,w brzuchu robiły się fale Dunaju,a w głowie splot uczuć,które wygasły).Wstrząsnęłam głową,mówiąc  zazwyczaj walę prosto z mostu,więc jakie masz moce?(wskazałam ruchem głowy na mężczyznę)

-z zasady pytam o imię,choć Twoje znam..(powiedział odsłaniając rząd białych zębów)

-haha fajnie,więc jak masz na imię?(powiedziałam)

-Uriel

-Archanioł?(zapytałam mówiąc to tak cicho,że niemal nie słyszalnie)

-przecież wiesz(uśmiechnął się tępo)

-wracajmy do mocy..(zaczęłam.mówiłam szeptem bojąc się,że ktoś to usłyszy,nie chciałam,żeby ktoś komu nie da się zaufać znał mój talent..ludziom nie da się ufać.)

-są lepsze od Twoich,ale dziś nie zdążymy podrasować Twoich(zaśmiał się,a jego śmiech oblał całe moje ciało,był tak dziwny,że aż piękny,..)

-co potrafisz?(powiedziałam)

-czytać w myślach ludzi,widzieć duchy i takie tam(uśmiechnął się)

-a w moich?(zapytałam,przełykając ślinę)

-w Twoich trochę ponieważ nie jesteś do końca człowiekiem..

-tak wiem..(a przed oczami pojawił mi się obraz babci i dziadka w trumnie,oni też byli aniołami,chodź dziadek był archaniołem...w oku rozszalało się stado łez..byłam tak zżyta z dziadkami,tyle mi opowiadali i mówili mi zawsze ''jesteś inna Leo....jesteś wyjątkowa,wyjątkowo wyjątkowa,tylko uwierz w siebie i zobacz to co masz tu(wtedy babcia wskazała palcem moje serce)''równie i tato miał moce,lecz nie był aniołem,ani archaniołem,był człowiekiem..hmm,nie do końca człowiekiem,bo widział zmarłych..)

-nad czym tak myślisz?(z tych rozmyślań wyrwał mnie głos Uriela)

-nad dotychczasowym życiem..czyli my ? (wskazałam palcem na siebie i chłopaka)

-mam za zadanie rozkochać Cię w Sobie(zaśmiał się)

-o nie..nie uda Ci się(ominęłam go bardzo szybko)

-Leo..(zaśpiewał melodyjnym głosem)

Obróciłam się uśmiechnęłam się i pocałowałam Uriela w usta,zanim doszło do mnie to co zrobiłam,on już szarpał moją wargę,trzymając mnie przy tym za biodra,za to ja lekko szarpałam jego grzywkę palcami,uśmiechał się mnie całując,potem zaczął całować mnie po szyi,zadrżałam i odchyliłam lekko głowę, by włosy dały mu lepszy dostęp..Odsunęłam się,odpychając Uriela od siebie,po czym wściekła wrzasnęłam -Nie rzucaj na mnie uroków ! Specjalnie kazałeś mi to zrobić!

-Nie Leo..(cedził,łapiąc oddech)To Ty sama..przyrzekam na wszystko,że ja nic Ci nie kazałem.Nie kłamał,mówił szczerze,podeszłam do niego i łapiąc go za rękę wbiłam w nie paznokcie,z całej siły

-Mówili,że nie jesteś taka trudna..(zaśmiał się)

-jeszcze słowo..(wbiłam głębiej paznokcie)

-auł! To boli Leaa....będę miał blizny(z zasady archanioły po zetknięciu się z czymś co może przeciąć ich skórę,dotykały tego miejsca,a one było już uzdrowione,ale nikt nie potrafił przywrócić życia...tylko sam Bóg..)Lea!(wrzasnął Uriel,łapiąc mnie za obie ręce).Przez mój umysł przewinęło się całe życie Uriela ,jego dzieciństwo,dojrzewanie i najważniejsze dość często scenka z rudawą dziewczyną...(wzdrygnęłam,uciekając oczami przed jego spojrzeniem)

-Musisz mnie czytać?(zapytał twardo)

-Ty to zrobiłeś i się nawet nie zapytałeś(odpowiedziałam gorzko)

-Jesteś niemożliwa(przybrał twarz zdumienia,a ja nadal oczekiwałam odpowiedzi)..dobra,którejś nocy jak wstałaś,bo śnił Ci się koszmar..zapytalas kim jestem ja nie wiedziałem co mam powiedzieć,dostałem zlecenie,że mam Ci odegnać złe sny,jednak spanikowałem w odpowiedzi na to co miałem Ci powiedzieć?...(zamknął oczy)nie wiedziałem,że jesteś do mnie podobna..nikt mi nic nie powiedział,a ja nie pytałem,dopiero potem obserwowałem Cie na każdym kroku,śledziłem każdy Twój ruch , w nocy gładziłem Twój policzek..

Nie wiedziałam co mam powiedzieć,więc podeszłam do Uriela składając lekki pocałunek na jego ustach.. - a dziś? Mi nie pomogłeś..(powiedziałam w złości)

-A to..(zaśmiał się) to był mały teścik i dobra okazja,tylko to nie miał być tylko guziczek (posmutniał i uśmiechnął się a zaraz potem już go nie było,lecz o stare budynki obijał się jego śmiech)

-Kurwa mać! Jesteś okropny! (wrzasnęłam ,czując ,że on to słyszy,w złości wróciłam do domu)

Przekręcając kluczyk w drzwiach,modliłam się by mama już spała,kiedy weszłam,zobaczyłam mamę siedzącą przed telewizorem,szybko więc i bezgłośnie wskoczyłam na schody

-Lea!!(wrzasnęła mama)

-co?!(odkrzyknęłam)

-Co tak późno wróciłaś! Mogłaś zadzwonić..

-nie ma już śniegu..,poza tym nie mam 5 lat!(wrzasnęłam uderzając dłonią w poręcz).Dalej nie było już pytań..Zmęczona rzuciłam się na łóżko ziewając.Zasnęłam w ubraniach..

Informacje o caeeeee


Inni zdjęcia: 127. atanaja patkigdja patkigdNiech Miłość Zawsze Zwycięża!!! mnilchasja patkigdja patkigdKlasztor Kamedułów bluebird11Ul schodowa felgebelZnak ogrodowy felgebelNapisy na scianie felgebel