Dlaczego aż tak trudno zaakceptować nam ludzi takimi jacy są? Ciągle prześladowania ze względu na rasę wyznania. Podział na chudych i grubych, niskich i wysokich, mądrych i głupich. To są zbyt duże przepaście. Ale skupmy się na pierwszym podziale. Chudzi i Grubsi. Ludzie z natury lubią dopasowywać się do otoczenia, więc jak jeden się śmieje to i drugi zaczyna. To jest jeden wielki krąg, Czy naprawdę osoby z nadwagą są ludźmi drugiej kategorii? Dlaczego traktujemy je tak jak śmieci? Również czują i są jeszcze wrażliwsi. Nie trzeba im przypominać wyzwiskami o tym jak wyglądają. Tak - należę do osób z nadwagą. I tak zaczęłam walkę. Może i na zdjęciu tego nie widać, ale mam nadwagę. Schudłam już 4,5 kg.
Mimo tego jakie mamy zdanie o osobach z nadwagą/otyłych wypadałoby trzymać język za zębami. Choć czasem naprawdę warto powiedzieć coś by ktoś zaczął robić cokolwiek ze swoim życiem. Po wypowiedzi jednej askowej osoby, o tym, że nie szanuje osób "grubszych", ponieważ wyglądają jak wyglądają, narzekają i jedzą, a nic z tym nie robią, a mają możliwość. Do tego sytuacja szklna zmobilizowała mnie do wzięcia się w garść. Stanęła przed lustrem i powiedziałam "Dlaczego aż tak się zapuściłam?" Nie robię tego dlatego, że nienawidzę swojego ciała. Robię to, ponieważ je kocham i chcę to zrobić dla siebie, by czuć się w nim lepiej. Chciałabym w końcu spojrzeć na siebie i bez ogródek powiedzieć "Wyglądasz świetnie!" Jestem na najlepszej drodze, ale jak wiadomo każdemu potrzeba trochę motywacji. Nigdy jej za mało!
Nie chcę obejrzeć się za rok i stwierdzić, że ważę dodatkowe 15 kg więcej. Potrzebuję zmian. Mam nadzieję, że mi się to uda.
DOPÓKI WALCZYSZ, JESTEŚ ZWYCIĘZCĄ.