Teraz mam wszystko, ból, ucisk, gorąc, niepewność strach i stres. duszność.
trochę inaczej niż poprzednio, nie wiem od czego to zależy.
kolejne raz drżą mi ręce, w oczekiwaniu na to co ma się stać,
ale ciągle wierzę w swoją niewinność, w łagodny los, który sprzyja moim prośbom.
proszę, bardzo, uratuj mnie kolejny raz.
pozwól mi najpierw zrobić wszystko to co sobie zaplanowałam.
nie wiem jak to opisać słowami.