Nie wstawiałam niczego od niedzieli , bo poprostu nie mialam siły na nic .Naszczęście sprawdzian z historii za mną :) Ten tydzień mija mi wolno , a w dodatku po 3 dniach chodzenia do szkoły mam dość wszystkiego :/
Dzisiaj ledwo zwlokłam się z łóżka , i tak wyszlo że rano jeszcze przysnelam i nim się obejżalam byla 7.10 . Wszystkie poranne czynności udało mi się zrobić w 20 min. .Nie spodziewałam się ,że rano będzie tak strasznie zimno :o , ja wylecialam na przystanek w samym sweterku , brrrrr ! Pierwsza lekcja jakoś tam minęla . Ale później to masakra . Na każdej następnej lekcji myślałam tylko o tym żeby się zwolnić , bo nie moglam wytrzymać (spać mi się chciało i ogólnie bhlam jakaś zamulona ) . Wróciłam do domu i poszłam na tv , oglądać rozmowy w toku , ale tak mniej więcej po połowie programu zasnełam .
Wstałam przed chwilą i resztkami sił piszę tę notkę . A czeka mnie jeszcze nauka długiegoooo tekstu z najgłupszego języka jaki istnieje , j.niemieckiego , potę się wykąpię i spać :)