a Józef też ma święta... ;) i chciał się pokazać ;)
nigdy.
bym nie pomyślała że upadłość człowieka podnosi go jeszce wyżej ku górze.
że jeden wielki minus ma wiele małych plusów.
nie sądziłam że poczuję smak prawdziwej bezsilności.
nie przypuszczałam że stanie się to przed czym mnie ostrzegali.
nie myślałam że wszystko zwali się na mnie.
nie sądziłam że stwierdzenie "zdarza się najlepszym" obejmie nawet mnie.
nie wiedziałam że w tym wszystkim znajdę trochę szczęścia,takiego którego nigdy nie miałam.
Takiego którego jeszcze nikt mi nie dał.
I w tym wszystkim, ale nie przez to. Zrozumiałam że są o wiele ważniejsze osoby od jakiś tam pseudoprzyjaciół, którym przypomina się o mnie jak przytpadkiem w poniedziałek zobaczą mnie w Grodzisku. I wieczorem napiszą: "A Ty nie w Pniewach?". A takich jest tzn. było dużo. A prawdziwych przjaciół poznaje się w biedzie co nie Mata...
I mimo, że się mówi, że dla szczęścia poświęcić trzeba wszytsko. Ja poświęciłam wszystko ale zupełnie po nic.
Bo ja poświeciłam swoje szczęście. A teraz? No straciłam, wiele ale i zyskałam troche. Taką fajną LAME :)
I jeszcze coś.
:)