Witam!
Dziś prezentuje krótką opinie o szamponowej kostce a la mydło firmy Lush.
Sklep Lush znajduje się w centrum Birmingham i dosyć już dawno temu miałam przyjemność go odwiedzić. Pamiętam, że już kiedyś w nim byłam i strasznie nie podobał mi się tam zapach :D
Teraz wiedziałam czego szukam dzięki Gosi z bloga Porady Herrbaty.
Cynamonowy szampon na porost włosów - gdyż od jakiegoś czasu znowu mam problem z wypadaniem włosów - zapewne jest to wina mojej "diety" ;/
Czerwona kostka spodobała mi się nawet mojemu facetowi, który również przez jakiś czas mył nią włosy. Jest w użyciu bardzo prosta - albo namydlałam nią ręce albo bezpośrednio włosy. Niestety, kostka strasznie mi rozmokła i już nigdy nie była taka sama (bardziej przypominała galaretkę), a zawsze po prysznicu wylewałam wodę z metalowej mydelniczki i zostawiałam mydelko otwarte do wyschnięcia.
Produkt ze względu na pierwszy składnik wydaje się być dosyć mocnym zdzierakiem-oczyszczaczem, ale nigdy po jego użyciu nie plątały mi się włosy. Mimo wszystko nie zauważyłam żadnej przerwy czy ograniczenia w wypadaniu kłaków :<
Skład możecie przeczytać na zdjęciu nr. 2
+ Dosyć wydajne i ładnie się pieni
+ zapach powinien być odpowiedni dla obu płci :)
+ Dobra cena połączona z dobrymi składnikami
+ firma Lush jest przeciwna testowaniu na zwierzętach :)
+ ładnie mi zapakowano kostkę po zakupie - niczym prezent :)
+ w ogóle kostka jest ładna :D
+ nie ma problemu rozczesać włosy po użyciu, włosy są miękkie i sypkie
+ miłe uczucie odświeżenia na skalpie
+ nie doznałam żadnych łupieżowych oznak podrażnienia
- dostępność - oczywiście można je kupić na internetowym sklepie Lush, ale jest oplata za przesyłkę, a tego nie lubię
- nie zauważyłam ani nowych włosów ani ograniczenia w moim łysieniu :<
- na samym początku kostka utknęła mi w metalowym pojemniczku na kostkę :o
- kostka rozmiękła się, zgubiła cynamon i przybrała galaretowatą konsystencje :c
- raczej nie damy radę zrobić z niej peelingu skóry głowy
Jeśli tylko dane mi będzie przełamać mój strach odnośnie wizyty w centrum Birmingham pewnie wstąpie do tego sklepu ponownie i kupię jakaś kolejną kostkę, a mojemu D. dezodorant w kostce, który go tak zainteresował. Jednak teraz mam zapas szamponów z Polski :)
Właśnie jestem po urlopie w Polsce. Czuję się strasznie... rozbita. Dawno nie miałam tak, że chciałam zostać, a przecież mam już lepszą pracę itd. Zostawiliśmy nasze futrzaste dziecko rodzicom D. nie mam serca trzymać kota w takim małym mieszkaniu, kiedy On się tak dobrze bawi w wielkim ogrodzie i wielkim domu. Ugh :(
Powodzenia w poniedziałek, Kochane!
Włodzia.