Witam. Dziękuję tym, którzy zainteresowali się moim fbl. Temat dzisiejszego wpisu miał być inny, ale skoro padło pytanie o moją płeć to poruszę to zagadnienie. Moja skromna osoba nie chce ujawnić płci (przynajmniej na razie).
Pewnie zadajecie sobie pytanie: dlaczego? O co jej/jemu chodzi? Już śpiszę z tłumaczeniem. Sprawa opiera się na przedstawionych już w pierwszym wpisie stereotypach. Załóżmy, iż na samym początku przyznaję się do tego, że:
a.) Jestem kobietą... Już na samym starcie móżnaby było stracić część czytelników płci męskiej, gdyż mężczyzna to dość prosto zbydowany mechanizm, i taki sobie oto facet założyłby sobie, że będą tu opisane miłosne rozterki, nieszczęśliwa miłość itp. itd. co go zupełnie nie interesuje. Przejdźmy do "rasy kobiet" (przepraszam za określenie tak jest łatwiej:D) fakt, iż jedna kobieta lubi słuchać drugiej mogłoby to pomóc. Lecz na dłuższą metę uwypuklanie wad, dawanie porad mogłoby odstraszyć czytelniczki.
b.) Jestem facetem... Tu sprawa jest znacznie prostsza. Każdy inny facet olałby to od razu, gdyż nie chciałby czytać co ma do zaoferowanie "zdesperowany chłopak". Większość dziewcząt również by sobie odpuściła, bo po co czytać to co "klepie face, który i tak nic nie wie o życiu". Mężczyzn po prostu rzadziej się słucha.
Także wybaczcie, ale swojej płci nie odkryję od razu Chcę mieć wyrównane szanse
A poza tym zachowanie trochę tajemniczości podnosi w jakimś stopniu ciekawość. Swoją drogą wiecie jak trudno jest tak pisac? :P Co drugie słowo wkręca się czasownik w formnie osobowej swojej płci
Ale to temat na zupełnie inny wpis...
Nie przedłużając...
Z pozdrowieniami: moja skromna osoba