Z pozdrowieniami z Karkonoszy.
Był taki czas...
zmęczenie fizyczne nie było straszne
miało się na wszystko wywalone
nikogo nie obchodziło, że śmierdzisz... oni też śmierdzieli :)
marudzenie było w modzie
słyszało się sympatyczne 'dzień dobry' od każdej napotkanej osoby na szlaku
ciepła herbata była zbawieniem
bawiło sie, śpiewało i słuchało niedźwiedzi
ze zmęczenia się durniało
widoki były takie, że aż 'ach'
poznawało się mnóstwo wspaniałych ludzi
było mnóstwo śmiechu
było mnóstwo radości
Rajd Granica'08
:)
Wróciiiić! do tej atmosfery, do tych ludzi, do tych gór