Długo się zastanawiałam nad kolejną notką. Szczerze mówiąc nie wiem czy to ma sens. Wczoraj zawaliłam. Najgorsze są te chwile, kiedy nie pozostaje mi nic innego jak użalanie się nad sobą. Dzisiaj zjedzone nie więcej niż 700 kcal. Nie będę pisała co bo i tak nie ma sensu. Godzina na rowerku stacjonarnym + godzina na zwykłym rowerze. A waga stoi w miejscu...