Tyle razy próbowałam być silna, jednak zawsze przegrywam. Brakuje mi silnej woli, nie potrafię walczyć z moimi słabościami. Wracam. Zaczynam od nowa, mimo że tyle razy straciłam już wiarę w siebie. Chciałabym być szczupła, bo wiem, że dzięki temu zyskałabym pewność siebie. Mam nadzieję, że znajdę wsparcie i skończę ze słodyczami, będę sumiennie ćwiczyć. 16 kilogramów, czy dam radę podołać?
edit.
Bilans na dzisiaj
śniadanie- miska kapuśniaku (300 kcal?)
obiad- plasterek pieczonego schabu + kilka kęsów sałaty (no niech nawet będzie, że 400 kcal)
700 na pewno nie przekroczyłam, poza tym piję też drożdże na włosy i cerę, więc 1//3 kostki drożdży, wypite ok. 2 litrów płynów, ale to zaraz nadrobię.:)
Jeździłam rowerem tak półtorej godziny i jakieś 20 minut ćwiczyłam aeroby.Jest dobrze.