Hejka. Widze , że oglądalność się zwiększyła . ; ) . Zapraszam do czytania . : *
Duma małej panienki w jeansach i t-shircie
Kiedy tak do mnie piszesz uśmiecham się do ekranu.
- Kocham Cię.
- No to mamy remis , bo ja Ciebie też.
jechaliśmy na kolejną imprezę. pomijając kumpla jako kierowcę, jechała z Nami przyjaciółka i On. siedzieliśmy we dwoje na tylnich siedzeniach auta. milczeliśmy. ciszę i dźwięk warczącego auta zagłuszała głośna muzyka. odpaliłam fajkę, choć wiedziałam jak bardzo tego nie lubi. spotkaliśmy się wzrokiem , a Ja z przepełnionymi oczami od łez dmuchnęłam mu dymem w twarz. zaśmiałam się, wyciągając z kieszeni Jego zapalniczkę. zaczęłam bawić się ogniem, tym samym wkurzając Jego osobę. zerkał na mnie próbując coś z siebie wydusić. - zatrzym się ! - krzyknął do kumpla. wyciągnął mnie z auta i sadzając na przedniej masce samochodu bezczelnie całował moje usta.
Pierwszy raz byłam z siebie dumna , kiedy mijając Cię na ulicy na Twoje 'siema' wybuchnęłam śmiechem dodając krótkie 'spierdalaj'
siedziałam zapłakana pod ścianą. w dość pustym i ciemnym pokoju słychać było tylko spadające z oczu łzy. w pewnej chwili uchyliły się drzwi i do pokoju weszła mama. - wiem skarbie, że jest Ci ciężko. ale wierzę, że dasz radę. - powiedziała obejmując mnie ramieniem. - mamo , ja nie mam już siły. ta szkoła, to wszystko jest bezsensu. miałam przyjaciół, miałam swoją ekipę. przecież wiesz. byliśmy zawsze razem. te wszystkie akcje pod blokami, czy śmiechy na lekcjach. te nagany, choć wiem, że nie były dla Ciebie dobrą wiadomością. a teraz? Oni wyjechali, mają swoje szkoły w Łodzi, czy w Poznaniu. a Ja tu zostałam, sama. i nawet nie mam się komu wyżalić. nie mam osoby, która jest w stanie wysłuchiwać moje brednie. mamo, nie chce mi się żyć. - syknęłam, a Ona patrząc na mnie z boku wstała i wyszła. wiem, zraniłam Ją. przecież ma tylko mnie , więc nie wiem co by było gdyby mnie straciła..
Do pokoju wpadł młodszy brat i rzucił mi na biurko jakąś zawiniętą karteczkę. Na niej napisane było - Spójrz przez okno. Zrobiłam to , ale nie było tam nikogo, a nawet niczego co mogłoby przyciągnąć moją uwagę . Postanowiłam zejść na dół i wyjść na ogród. A tam kolejna karteczka . " cpn , za 10 minut " . Byłam nieogarnięta i nie miałam w ogóle chęci na jakiekolwiek wyjścia. Ale poszłam . Wkurzyłam się bo nikogo tam nie było . Weszłam do środka , kobieta przy kasie zapytała , czy to ja jestem' kwaśna ' . Zaśmiałam się , babka zna moją ksywę , niezłe. Wręczyła mi wielkiego pluszowego hipopotama , który gadał ' iloveyou' . Po wyjściu ze sklepu zobaczyłam cię z bananem na ryju . Taak , przypomniałam sobie . Jeszcze wczoraj mówiłam , że musiałbyś znaleźć gadającego hipopotama żebym w ogóle mogła z tobą rozmawiać o czymkolwiek .
I to swoje 'zamknij ryj' schowaj gdzieś głęboko. Bo kurwa , niczym wielki, się nie odznaczasz a grasz rolę bohatertki , suko.
- Dziadku mam problem. Kocham chłopaka , który chyba nie zwraca na mnie uwagi.
- Napisz mi jego adres na kartce a ja pójde poszukać dobrej siekiery.
wyszłam z domu . chciałam się tylko przejść.ewentualnie wzięłam ze sobą psa. było coś po północy .park.gdzieniegdzie migająca lampa i w tle grupka kolesi. siedzieli na naszej ławce . był tam z nimi on, ze swoją nową blond-sztuką. przechodząc usłyszałam tylko jej żałosny śmiech .odwróciłam się napięcie zabijając sukę wzrokiem .próbowałam ruszyć dalej kiedy to jeden z naszych dawnych kumpli stanął mi na drodze. - przeproś ją! - śmieszne. - mówię coś do ciebie. - niby za co? - za to, że miałaś czelność tu w ogóle przechodzić. zaśmiałam mu się w twarz po czym próbą omijania całej reszty wyszłam .nagle ktoś popukał mnie po plecach. stanęłam . odwróciłam się . i dostałam w ryj. od niego . uderzył mnie tak mocno, że nie byłam w stanie się podnieść. czułam na sobie browar i coraz to większe wypływy krwi z mojego ciała. ale wiesz, coś zrozumiałam. ufaj tym ludziom, po których odejściu spokojnie będziesz mogła spojrzeć w twarz pytając ' co tam ' , tych pozostałych zostaw szowinistom.
- Odprowadzisz mnie do domu ?
- Daleko ?
- Nie , po drugiej stronie ulicy.
- To chodźmy na około , by było dalej.
I kurwa mogłabym Cię teraz oskarżyć o gwałt na emocjach.
- Może podzielisz się ze mną swoim szczęściem ?
- Jak mogę podzielić się Tobą z Tobą ?
Nie , nie. On już nie jest mój. Właściwie nigdy nie był. Może go sobie pani zabrać. Mogę też powiedzieć jaki będzie wobec pani. Będzie niby szaleńczo kochał , potem zacznie kłamać a na końcu zdradzi. Sama to pani odkryje. Miłej zabawy.
- A czemu już nie wychodzisz z tą koleżanką ?
- Bo to suka , zabrała mi chłopaka a była moją przyjaciółką odebrała mi znajomych i manipulowała wszystkimi.
- Ale ty masz małe cyce !
- Bo wszystko poszło w mózg.
Zrozum to. Liczy się wnętrze a nie ładna dupa czy duże cycki.
Gdybyś tylko chciał już dawno bym była Twoja.
Podoba się ? Który naj ? :D
Odpowiadajcie w komentarzach !
Komentarz , klik w 'fajne' . Odwdzięcze się ! : *