Kraków wypalił, co prawda w okrojonym składzie ale z Ewką pojechałyśmy. Bardzo dobrze, że pojechałyśmy. Pływałyśmy po wiśle, zwiedzałyśmy jaskinię Smoka Wawelskiego, oczywiście byłyśmy na rynku i kilka innych miejsc też zwiedziłyśmy. Jedyną wadą wypadu była pogoda. Najpierw straszna duchota, potem burza i deszcz.
Kilka zdjęć wyszło. Większość w czarno-bieli bo pogoda nie pozwalała na coś innego (a przynajmniej ja nie potrafię zrobić dostatecznie dobrych zdjęć w kolorze jak nie ma dobrej pogody).
Jak wycieczka przebiegała po kolei może Państwo zapytacie, a ja odpowiem tak:
1. Dojazd do Katowic, zakupienie biletu na autobus, zajęcie miejsc i dojazd na miejsce.
2. Próba (całe szczęście tylko jedna, bo mi się udało) wyjścia z dworców najpierw PKS potem PKP i dojście na starówkę
3. Spacer na Wawel
4. Zejście do Jaskini Smoka Wawelskiego
5. Wyłudzenie darmowej puszki coca-coli
6. Rejs statkiem (czy co to było) po Wiśle
7. Burza, dziki bieg przez rynek
8. Szybkie zakupy w Sukiennicach
9. Szukanie McDonalda a potem miejsca gdzie można zjeść
10. Z powodu deszczu zrezygnowałyśmy z dalszego zwiedzania i poszłyśmy na pociąg do Katowic
To by było na tyle z relacji wycieczki do Krakowa