*Jak mogą kończyć się przypadkowe znajomości na imprezie ? Przeważnie każdemu zależy na tym, aby się dobrze bawić. Myśli, że jeśli wypije się trochę alkoholu, to szansa na lepsza zabawę wzroście. Nikt nie zorientował się , że pewien chłopak dosypuje czegoś do drinka dziewczynie, którą od dłuższego czasu obserwował. To była tylko chwila i ta dwójka zniknęła z zasięgu oczu ludzi w ich okolicy. Chłopak położył nieprzytomną dziewczynę na łóżku, rozebrał ją, po czym przywiązał jej dłonie do obramowania. Następnie sam zaczął się rozbierać, gdy nagle dziewczyna odzyskała przytomność. Nie wiedziała co się dzieje, dlatego zaczęła krzyczeć, chłopak chcąc uniknąć nieprzyjemności, postanowił ją w dość drastyczny sposób uciszyć, polała się krew, lecz on nie zwracał na to uwagi, gdyż jej krzyki powodowały u niego jeszcze większe podniecenie. Nie ogarnięty psychopata zaczął ją głaskać po głowie, całować po twarzy, szyji, piersiach i tak z ubiegiem czasu zjeżdżał coraz niżej. Ona płakała, strasznie się go bała i nie miała pojęcia na co go jeszcze stać. Niestety jej obawy się sprawdziły, doszło do gwałtu, przeraźliwe krzyki, jego jęczenie, jej ból - to tylko parę słów, które w zupełności nie przedstawiają tego jakże drastycznego wydarzenia. Po dłuższym stosunku, chłopak wyszedł zostawiając ją samą, lecz wrócił po dłuższej chwili trzymając nóż w dłoni.. Serce dziewczyny zaczęło coraz szybciej bić, błagała, żeby jej nic nie robił, zarzekała się, że nikomu o tym nie powie, lecz on już nie zwracał na to uwagi.. ostatni raz popieścił jej piersi, pocałował po czym z całej siły, jaką posiadał podciął jej gardło. Krew się lała, a on tylko ukradkiem spoglądał na to jak dziewczyna, która tak bardzo mu się podobała umiera. Taplał się w jej krwi , trzymał ją za rękę i płakał z żalu. Nie potrafił wybaczyć sobie tej zbrodni, której z przed kilku godzin dokonał, lecz musiał się pozbyć zwłok, dlatego wywiózł ją do lasu, wykopał głęboką dziurę z nadzieją, że nikt jej nigdy nie znajdzie . Nikt nie spodziewał się takiego zakończenia, każdy oczekiwał happy end'u , który tak naprawdę nigdy nie nadejdzie.