w wakacje było już 52 a teraz jeest 57 :(
jutro musi byc mało ;/
rano na kawie i nic więcej a później się zobaczy ..
muszę spac jak najdłużej żeby nic rano nie jesc...
jest masakrycznie :(
nie radze sobie z tym nie wiem już co mam jesc i jak jesc zeby nie tyc ;(