Witam po kolejnej przerwie, więc tak chce was poinformować , że zjebałam... Weekend był KALORYCZNYM weekendem... Miałam ochotę na wszystko a to przez to że jestem przed okresem, ale leżałam w Niedzielę na łóżku i myślałam o wszystkim i o tym, że jestem silna i dam radę. Dzisiaj sobie to udowodniłam było idealnie;)
Bilans :
śniadanie : duszone jabłka z cynamonem .<mniam>
2 śniadanie : Jabłko.
Obiad : spagetti.
Aktywność :
haha brak. Kiedy miałam już zacząć ćwiczyć z mamą nagle jej się odechciało i był mały szantaż z jej strony... Albo czekam do jutra i ćwicze z nią jutro albo brak kolczyka w pępku. Śmieszne to brzmi ale moja mama czasami ma takie odpały ;D I wybrałam kolczyk! jutro nadrobie ćwiczenia ! ZUMBA! <3
Chudego;*