Z Wujówki wróciłam tydzień temu i gdyby nie pogoda to by było super ;)
W międzyczasie z Matmi się ztruliśmy jakimś badziewiem ;/
Basiul jak to Basiul kochany jest
Mój Mati czyni super postępy, zobaczymy jak to będzie w Piotrkowicach
Bo już za tydzień wielki wyjazd
A teraz zajmuję się wszystkim i niczym, znaczy powinnam dużo robić, a nie robię
Nie rozpisuję się, bo niedługo zawijam manatki i do Zbyszka na jazdę, albo teren nie wiem :)
A u Alci lepiej. Zdecydowanie wraca do zdrowia, szkoda, że już nie dla mnie
Alciowanie się kończy, a ja od września jestem w dupie...
Bez konia, bez stajni, bez perspektyw na jakiekolwiek zawody albo chociaż treningi.
No cóż. Życie.
Kocham...