Najlepsza klacz na świecie.. Zginęła śmiercią szlachetną. Na torze, podczas wyścigu. Fani tak bardzo domagali się tego starcia Ruffian z Foolish Pleasure. Czy gdyby nie to, nic by się nie stało? Czy toich wina? Możliwe.. Każdy inaczej odpowie sobie na to pytanie. Obiecałam sobie, że kiedyś pojadę do Belmont Park na grób cudownej klaczy Ruffian, aby jej podziękować. Za jej wolę walki, za to, że pokazała wszystkim, że nie należy się poddawać mimo przeciwności losu. Za to, że po prostu była..
"Ona wciąż biegnie. Sama. Słyszę tupot jej kopyt. Czuję jej oddech, bicie serca. Ona wciąż tu jest.. I już zawsze będzie"