O sobie: Bezczelna z uśmiechem w oczach. Myślę dużo, mówię szybko, egzystuję niecodziennie. Jem dużo kolorów. Detonuje zdrowe rozsądki. W wolnych chwilach gryzę słomki, śpię po lewe stronie łóżka. Przy okazji mam niestwierdzone ADHD, najpierw mnie słychać, potem widać. 162 cm. Zwinięta w kłębek wdycham absurdy tego świata; ćpam je na potęgę. Kocham życie i nocna kawę z nikotynowym posmakiem. Do snu przykrywam się niepewnością i reklamuję jako przeterminowany produkt epoki romantyków. A rano wstaję żeby prowokować i być zaprzeczeniem samej siebie. Dużo mówię, bardzo mocno gestykuluję. Lubię Orbit dla dzieci, bańki mydlane i watę cukrową. Obsesja na punkcie muzyki; słuchać, śpiewać, tańczyć. Często intryguję. Uzależniam. Onieśmielam i zadziwiam. Bo mój świat granic nie posiada.
Czym się zajmuję: jestem przykładnym uczniem szczęścia na wydziale życia. liczę ziarenka piasku na pustyni codzienności.
O moich zdjęciach: Widziane przeze mnie momenty.
Nic specjalnego, a w tym nic może każdy znajdzie coś dla siebie.
Czasem ja, bo czemu nie?
Warto znaleźć się po obu stronach.
Śmierć kliniczna zamknięta w kadrze.