tak bardzo jak nie lubiła swojego domu nawet go tak nie nazywała. wracała tu ale nie czuła się jak u siebie. czuła się jakby wracała do pokoju hotelowego gdzie nic nie było jej. istniał on ale nie był dla niej. wracając do domu chciała żeby jak najszybciej było jutro. jutro kiedy znów mogła go zobaczyć. wieczory i noce które spędzali razem w pokojach hotelowych były dla niej magiczne. to wtedy czuła się jak w domu. to przy nim w hotelu czuła że jest tam gdzie powinna. niestety to nietrwalo wiecznie i znów wracała do pustych czterech ścian gdzie nie czekał na nią nikt. nie potrafiła nic na to poradzić. chciała żeby był obok. żeby kładł się co wieczór koło niej razem zasypial i obok niej się budził mówiąc dobranoc. kochała go i tak bardzo bała się go stracić. nagle gdy już przystąpiła zadzwonił telefon. to był on. poprosił o spotkanie mówiąc że bardzo się za nią stesknil i chciałby ja przytulić i poczuć jej ciepło. jej serce zabiło mocniej. cieszyła się ze słów które usłyszała. chciała usłyszeć jeszcze więcej i czuła że w końcu usłyszy to czego tak bardzo pragnęła. wsiadła w samochód nawet się nie zastanawiając. poprosił żeby na siebie uważała i że czeka na nią z niespodzianką. ucieszona jechała do niego gdy nagle kierowca samochodu który jechał z naprzeciwka stracił panowanie nad samochodem i wbił jej samochód w drzewo. dziewczyna jeszcze żyła kiedy podjechał straż. strażak podszedł do niej prosząc ja żeby nie zasypiala że zaraz jej pomoże. jej telefon dzwonił gdzieś w samochodzie nie miała siły nawet sprawdzić gdzie on jest. to dzwonił on. on którego tak bardzo kochała który czekał na nią z niespodzianką. strażak podszedł jeszcze raz mówiąc ze będą ja za chwilę wyciągać. niestety ona już czuła że nie zdążą jej wyciagnac i nie dowie sie jaką on miał dla niej niespodziankę. ostatkiem sił przywolala do siebie strażaka i na tyle głośno na ile mogła powiedziała do strazaka: znajdz mój telefon odbierz jak on będzie dzwonił i powiedz mu że bardzo go kocham ale niestety już więcej się nie spotkamy chociaż tak bardzo tego chciała i żeby nigdy nie płakał z jej powodu. i tym ostatnim oddechem pożegnała swojego ukochanego mężczyznę. umarła szczęśliwa. a on kwiaty które miał dla niej położył na jej trumnie mówiąc kocham Cię i nigdy nieprzestane.