Patrząc na swoje zdięcie naszła mnie myśl "Co ja sobą reprezentuję?!"Wielu ludzi patrząc na tą i inne fotografie powiedziało by :"Fajna dzieczna, napewno musi byc zadowolona z tego jak wygląda i kim jest"Jednak rzeczywistośc jest inna . Zawsze czułam się jak "gorszy model"człowieka.
Nie potrafię ocenic się obiektywnie a moja samokrytyka doszła do perfekcji.Zresztą chyba nikt nie potrafi ocenic samego siebie obiektywnie, ludzie sa dla siebie albo zbyt surowi albo ich egoistyczna, wręcz narcystyczna strona bierze nad nimi górę.Ostatnio czytam książkę Paulo Coelho "Czarownica z Portobello" przytaczam ten przykład ponieważ główna bohaterka tej powieści mnie zaciekawiła. Użyła bym nawet stwierdzenia iż zafascynowała.Jej postac skłoniła mnie do przemyśleń nad samą sobą.Dziewczyna z książki nosi imię Atena i przez całe swoje życie dąży do zapełnienia białych plam w swoim życiorysie.Odkrywaniu swoich korzeni , poznawianiu tradycji Cygańsakiego rodu z którego się wywodzi.Doskonaleniu swojego duchowego rozwoju aby miec możliwośc akceptacji samej siebie.Jestem ciekawa jaką drogę, jakie białe plamy ja będę musiała wypełnic w swoim życiu aby poczuc się dobrze z samą sobą...