Wpis no.3 Zastanawiam się po co w ogóle je dodaje. To nie ma sensu... Mimo to coś mnie ciągnie. Desperacja? Brak silnej woli? Nie wiem... Dawno nie stawałam na wagę. Boję się to zrobić. Boje się tego co tam zobaczę... Może dziś się odważę. Może. A może jutro? Zobaczymy. Ostatnio pofolgowałam. Czuję się źle. Dosżły problemy jelitowo-trawienne. Bóle w stawach. Chyba hashi i PCOS dają mi popalić. Tak myślę, że to to. Co jeszcze? Kolejny miesiąc starań o dziecko. Kolejna klęska. Co prawda zrobiony jeden test. Na betę nie pójdę bo już mi wstyd. Jestem tam co miesiąc. Może zrobię drugi, ale nie wiem czy jest sens... Zobaczymy.