no eloszka
czuuję się świetnie, z każdym dniem jest coraz lepiej, jakoś mi lepiej we własnej skórze. i jakoś myślę, że teraz mam po co żyć. taki obrany cel, samodoskonalenia się.
tymczasem weekend i na plus i na minus. podobało mi się strasznie, mimo że na teren koncertowy weszłam tylko na chwilę. jakoś beztrosko było. minunsem jest to, że cały dzień siedzę w dresie i nic nie ogarniam!
Przemek jutro wyjeżdża huhuhuhu, radość max
Still I can't get you off my mind
What is it about you baby?