Przepiekne gory

he jak widac wszystkie usmiechniete bo przeciez nie ma wycieczki bez dobrego humoru

Oj tam to byly smiechy a szczegolnie wieczorkami jak dzwonilismy do wszystkich.

Potem juz nie pamietam ktora to noc ja i misia (druga po lewej)poszlismy na korytarz a wczesniej dostalismy upomnienie za chalas ale coz olewka a potem ktos idzie to szybko do pokoi i jak zarylam sie w brode o podloge to lepiej nie mowic he (mam zeby na szczescie)

Najlepiej bylo pierwszego dnia na wyciagu saneczkowym

Najpierw strach jak nie wiem potem jeszcze raz chce he

Ciagle po chamulcach a potem gazu gazu Jadzka juz tam nie mogla ze mnie (ta calkiem z tylu)

Dobra ja mykam  do tej mojej koniczy .Deseczka pewnie zaraz wpadnie to juz przyszykowane musi byc:)

Ps z lewej (Murawka Misia Jadzka Kasia Agata i w paseczkach ja)

Ale sie wypogodzilo hmm moze wypadzik do lasu dobrze zrobi na przeproszeniu kogos ale coz jeszcze pomysle :0

To narazie tyle ;0