Właściwie można powiedzieć, że ten photoblog stał się naszym wspólnym, bo niczyje inne zdjęcia się tu nie pojawiają ;)
Życie powoli się układa. w końcu. bo ileż można czekać... :] I właściwie nawet się nie zorientowałam, że ten rok już się kończy... jeszcze nie czas na jakieś podsumowania, ale pierwszy raz mogę powiedzieć tak pewnie, że jest on zdecydowanie na plus. Mimo paru zdarzeń w pierwszej połowie roku, które mocno zachwiały podstawami mego spokoju... odbiłam się i dochodzę do stanu spokoju i harmonii psychicznej, której niewątpliwie zawsze mi brakowało.
2010 rok musi być jeszcze lepszy, prawda?